Witajcie.
Przedstawiam Wam dziś moją osiedlową historię. Wiecie już, że wielokrotnie zachwalałam mój osiedlowy śmietnik z którego wyciągam skarby. Nie sądziłam jednak, że zaprzyjaźnię się z Panią z warzywniaka.
Był mroźny dzień, ani na chwilkę nie zamierzałam wystawiać nosa z mieszkania. Mieszkamy z moim tatą-on odważył się wyjść po zakupy. Gdy wrócił do domu miał takie oto newsy.
"Za warzywniakiem leży sterta skrzynek po pomarańczach,może by się przydały do czegoś"
W minutę byłam gotowa wyjść na mróz. Biegłam do butki warzywnej na końcu podwórka. Po co biegłam, nie wiem, chyba nie myślałam, że na mojej ulicy ktoś jeszcze byłby zainteresowany takimi skrzynkami.
Dobiegłam, były 4 sztuki-brać , nie brać, brać, nie brać, pytać nie pytać-myśli kołatały w głowie Weszłam do warzywniaka i nieśmiało zapytałam, czy te skrzynki są do wywalenia. "TAK PALIMY NIMI W PIECU"-dostałam odpowiedź. Pozwólcie, że nie skomentuje tego.
Mam je! MAM! i miła Pani "Lolkowa"-jak się okazało, będzie mi odkładać co ładniejsze sztuki.
Zastanawiacie się po co mi taka skrzynka.
Proszę bardzo-patrzcie.
Skrzynka jest do kupienia. Niebawem kolejne egzemplarze w bieli i błękicie.
Śmietankowy Dom w Gazecie
O nas
| Śmietankowy Dom to blog lifestyle'owy i wnętrzarski oraz miejsce, gdzie pokazujemy to, co tworzymy w swojej Śmietankowej pracowni.To blog pełen inspiracji i pomysłów na DIY. Opowieść o Śmietankowej rodzinie. Śmietankowym mężu, który dzielnie pomaga mi w rodzinnej firmie, robi drewniane projekty, zaskakuje. Śmietaneczce pięknej po babci i krnąbrnej po tatusiu i o mnie Śmietankowej 32 latce ,która żyje tak jak chce i jest szczęśliwa tak po prostu. |
Zapisz
Popularne wpisy
-
Taka chwila zdarza się jedna na milion lat, cisza aż w uszach piszczy. Sennie się zrobiło, błogo, domowo, przytulnie. Odetchnęłam głęboko, ...
-
Wywalić tą indukcję i lodówkę gigant. Piekarnik zamienić na piec chlebowy, mikrofalkę na prodiż. Obdrapać szafki, nawieźć jeszcze więcej zł...
-
Są takie dziewczyny z którymi bardzo chcę spędzać czas, czerpać od nich wiedzę, kreatywne pomysły, sposób na życie, na spędzanie wolnego cz...
-
Kuchnia podobno jest sercem każdego domu. To prawda. Tu przygotowujemy posiłki, tu jest śmiech przy robieniu ciasteczek i lecą kwieciste wi...
-
Od momentu wyboru projektu domu, poprzez wybór płytek, mebli oraz dodatków drę koty ze Śmietankowym mężem. Mamy inne gusta i dobrą decyzją ...
Etykiety
- diy (20)
- aranżacje (6)
- foto rekwizyty (4)
- domki (2)
- rodzina (2)
Archiwum bloga z:
- października (2)
- sierpnia (1)
- lipca (3)
- maja (1)
- kwietnia (2)
- marca (1)
- września (1)
- kwietnia (2)
- stycznia (2)
- listopada (1)
- października (1)
- września (1)
- czerwca (1)
- kwietnia (2)
- marca (2)
- lutego (1)
- sierpnia (2)
- czerwca (1)
- maja (1)
- kwietnia (1)
- lutego (1)
- stycznia (2)
- października (1)
- sierpnia (2)
- lipca (1)
- czerwca (2)
- maja (3)
- kwietnia (4)
- marca (3)
- lutego (3)
- stycznia (5)
- grudnia (5)
- listopada (3)
- października (3)
- września (2)
- sierpnia (4)
- lipca (2)
- czerwca (2)
- maja (3)
- kwietnia (1)
- marca (4)
- lutego (5)
- stycznia (5)
- grudnia (3)
- listopada (5)
- października (4)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (11)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (5)
- marca (8)
- lutego (6)
- stycznia (3)
- grudnia (3)
- listopada (8)
- października (1)
Hehe,nie ma to jak mieć chody u Pani z warzywniaka :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem odsłony kolejnych skrzynek.
Pozdrawiam :)
Świetny interes ubiłaś:)
OdpowiedzUsuńSkrzynka jest super:)
pozdrawiam:)
Fajny masz pomysł na te skrzynki, zapraszam do siebie na rozdanie - Torebka Gosi Baczyńskiej :)
OdpowiedzUsuńja się wcale nie dziwię, że biegłaś po te skrzynki, bo są bardzo fajne.Ja mam drewniane w kuchni i na balkonie, nawet ich nie malowałam, bo są piękne same w sobie.Twoja cudna!Kiedyś widziałam wózek z takich drewnianych skrzynek i teraz pluję sobie w brodę, bo się nie odważyłam zapytać sprzedawcy, czy jest do wyrzucenia.Ale za to przytargałam do domu piękną szafkę, czeka na metamorfozę :-) Miłego wieczorku :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą dekoracją, a z drewnianymi plastrami ładnie się komponuje!
OdpowiedzUsuńFajna historia i świetny pomysł na skrzynkę! :-) Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś, że popędziłaś do warzywniaka, bo okazuje się, że skrzynki mają coraz więcej amatorów :-) Mi drewniane skrzynki bardziej kojarzą się z loftowym klimatem, a Ty tak pięknie, romantycznie swoją ozdobiłaś :-) Pozdrawiam ciepło! :-)
OdpowiedzUsuńAle Ci się udało z tymi skrzynkami ;) Świetnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza,ja tez sprobuje dorwac takie skrzynki na targowisku ;-)
OdpowiedzUsuńNajlepszy przykład jak zrobić coś z niczego!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Ciekawe co powiedziałaby pani z warzywniaka, gdyby zobaczyła to cudo. Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam zaglądać na osiedlowy składzik gabarytów. W zasadzie tak zaczynam każdy dzień, bo jak podnoszę roletę to widzę go z okna i zawsze wytężam wzrok w poszukiwaniu czegoś "potrzebującego drugiego życia" ;) Nie raz znalazłam tam skarby ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń