Gdy zakładałam Śmietankową działalność z pomocnikiem na kolanie, nie wiedziałam, że pomocnik pomagać nie będzie:). Mój pomagier ciekawy co mama ciągle robi, przestał spać w dzień . Chce uczestniczyć we wszystkich pracach ręcznych oraz pisać mejle.
Czasem, tak jak dziś brak mi siły. Większość jednak dni z takim pomocnikiem fajnie jest.
Ja maluję tace, Zu maluje farbami, ja dekoruję skrzynkę, Zu zdobi drugą kredkami, ja naklejam serwetkę na domek, Zu....zjada klej!!!!
Czasem jestem ryzykantem. Korzystam z chwili gdy się czymś zajmie i na paluszkach uciekam do kuchni-tymczasowej mojej pracowni. Cisza jest złowroga, to też już wiem. Po dłuższej chwili idę cichutko zerknąć co się dzieje. Jeśli są to chrupki rozsypane po dywanie, sok lejący się po szafce, czy moczenie rąk w piciu i wycieranie o świeżo zmienioną pościel-wycofuję się (przecież to tylko kwestia posprzątania, 5 raz w danym dniu). Czasem natomiast wkraczam w dobrym momencie. Zu uwielbia zjeść pół tubki pasty do zębów, rozbroić zabezpieczenia szafki i szperać w aktach urodzenia, polisach na życie i fakturach, oraz o zgrozo wejść na parapet!
Przedstawiam Wam mojego pomocnika, towarzyszkę dnia codziennego, wymarzoną i wyczekaną córkę, "obuzia","iśkę""śmietaneczkę 100%"
No muszę ...Ale się uśmiałam :)) Pomocnik pierwsza klasa :) Moja wczoraj wymyśliła ... Zachodzę do pokoju ,a ona od stup do głów wymalowana flamastrem ." No mamuś tygrys ładny ze mnie co " i weź jej coś powiedz no weź . Ściskam dziewczyny :))
OdpowiedzUsuńHi hi :-) Tylko pozazdrościć takiej małej pomocnicy, na razie się uczy, ale za parę latek...Ach co to będzie za Śmietankowy Team :-) Niech się mała dobrze chowa i przyucza ;-) Pozdrawiam serdecznie :-) Buziaki dla Was :-****
OdpowiedzUsuńJeszcze przyjdzie taki dzień że zaskoczy mamę swoją piękną pracą i pomoże. Cudownych wspólnych chwil życzę
OdpowiedzUsuńJeszcze przyjdzie taki dzień że zaskoczy mamę swoją piękną pracą i pomoże. Cudownych wspólnych chwil życzę
OdpowiedzUsuńtacy pomocnicy sa najfajniejsi;))))
OdpowiedzUsuńsuper córa. Kochana :)
OdpowiedzUsuńNO świetnie!!:) jakbym czytala o sobie.. :) no całkowicie bratnia dusza, tez mam Zuzie;p 2,5 hihi
OdpowiedzUsuńZnam ja takich pomocników.. :-) Jeszcze chwila moment i Zuzia naprawdę będzie Ci pomagać. Wiadomo, że nieraz więcej jest zachodu z tym działaniem we dwoje, ale obie będziecie miały co wspominać. Moja Anka tak się wyrobiła, że ostatnio w Leroyu wypatrzyła dywanik do przedpokoju. Zdawało mi się, że nie będzie pasować, ale Młoda mnie przekonała. I wiesz co? Pasuje idealnie! :-) Uściski dla Was obu :* :-)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam:) sprzątanie po kilka razy tego samego, pomaganie we wszystkim. Ale ta cisza jest bardzo "złowroga", któregoś dnia zostawiłam na podłodze mąke w opakowaniu 5 kg no to mój syn się nią zajął, całe szczęście rozsypał ją tylko troche na siebie i na podłoge.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam