Miał być Franek, wszystko na to wskazywało. Jadłam ostre potrawy, dużo soliłam. Wyglądałam normalnie (że niby córka urodę odbiera). Wiercił się, kopał jakby był fanem piłki nożnej. Boksował, jakby chciał wejść na ring. Lubił tańczyć.
Trzeba było widzieć minę Śmietankowego męża jak na USG dowiedzieliśmy się, że to dziewczynka. Dopytywał czy to nie pomyłka i czy na pewno dokładnie widać.
Nie mam wątpliwości - odpowiedział lekarz.
Ja zwariowałam, byłam najszczęśliwsza na świecie !!!
No i mamy 3,5 letnią Śmietaneczkę, która tylko z wyglądu jest damą.
Ulubiona zabawka - samochody z bajki "Auta"
Ulubiona książka - "Auta"
Piłka do skakania "Auta"
....
Tenisówki do różowej spódniczki .... czerwone z bajki "Auta"
Nie da sobie w kaszę dmuchać, w przedszkolu na dywaniku lądujemy. Temu w łepetynę da, tamtego kopnie. Rzuci rzeczą jak się zdenerwuje. Piłkę kopie, w błocie się tapla. Myć się nie lubi.
Chłopaciara.
A miałyśmy w takich samych sukienkach chodzić, lakierki kupować i fryzury wypróbowywać.
Paznokcie malować, lalkom ubranka przebierać. Miałyśmy z wózkiem na spacery chodzić i kwiatki zbierać. Miałyśmy bajki o księżniczkach czytać.
I kiedy już straciłam nadzieję na babski dzień, odkryła "ałkę" na nodze. Po babsku się rozpłakała, zaczęła się ze sobą pieścić. Mamo zanieś, mamo ja nie mogę. Włączyłyśmy "Opowieść z Narnii" a łzy jej jak grochy zaczęły płynąć bo lew odszedł w siną dal. I chlipie mi ta mała wrażliwa kobietka, i tuli się do mojej piersi.
Oddycham z ulgą...
Jeszcze nie wszystko stracone.
Jeszcze pójdziemy tego lata wianki z koniczyny pleść, w sukienkach na lody pójdziemy.
Jeszcze potańczymy przy "Rudej" i "Oczach zielonych"
Jeszcze pomalujemy paznokcie na wściekły róż.
------------------
Śmietaneczka ma w pokoju nowy kącik czytelniczy. Lubimy siadać, woalkę zaciągać.
Azyl to nasz jest. Chłopaki wstępu nie mają.
Miękko nam bo mamy poduszki od Magia Książki.
Uroczy, rozczulający post :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czytało ten tekst... a zdjęcia są pięknym uzupełnieniem :) zazdroszczę takiego kącika czytelniczego! Mój maluszek siedzi u mnie w brzuchu, wierci się i kopie, ale już mi się marzy wspólne czytanie :)
OdpowiedzUsuńJustynko, czytanie to najwspanialsza rzecz jaką robimy codziennie wieczorem uwielbiam. Polecam
UsuńPewnie, że kobietka, tyle tylko, że silniejsza :) Musi o swoje zawalczyć, a jak już się o samochodach wszystkiego dowie to przyjdzie i czas na modę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że masz rację
UsuńCiepło mi się zrobiło na sercu, kiedy tak czytałam jak o sobie z dzieciństwa i myślałam, czy do naszego domu zawita kiedyś dziewczynka, czy chłopiec... Ściskam Was obie Dziewczyny.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby zawitał mały stworek. Buziaki
UsuńTak to już jest w tymi dziećmi, że nigdy nie będą takie jakie nam się wydaje, że będą ;)
OdpowiedzUsuńZnów wzruszenia... Jaka śliczna dziewczynka...M.
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają, nie od razu, ale najważniejsze, że się ziszczają :-))) Ja mam wymarzoną sunię i choć się nie słucha w ogóle kocham ją ponad wszystko i już bez niej sobie życia nie wyobrażam :-))) To Ci dopiero, kiedy pies sobie pana wokół łapki(palca) owinął :-D
OdpowiedzUsuń