Nowe
pomysły, mnóstwo motywacji, skrzętnie zapisane inspiracje. Daty i
godziny w kalendarzu przypasowane konkretnym zadaniom. Rozwój to hasło,
które towarzyszy od powrotu z urlopu.
Włączamy
motorki bardzo wcześnie rano. Pijemy kawę i znikamy w swoich
pracowniach. Gdy ja mam na popołudniową zmianę, od rana uwijam się jak
mróweczka. Śmietankowy natomiast pracuje do ciemnej nocy.
Bardzo
się staramy, ciężko pracujemy by odnieść sukces o którym tak bardzo
marzymy. Kiedy byliśmy w górach, Kasia i Krzyś uświadomili nam, że tylko
ciężka praca popłaca. Mówili, że trzeba mocno, naprawdę mocno się
starać. Mówili też aby być cierpliwym.
Słuchałam ich opowieści.
Uwierzyłam, że my też się doczekamy.
Dziś
kiedy wolny dzień, kiedy znów wspólne śniadanie jemy, myślę, że w
grupie siła. Grupa to ja i Śmietankowy. Fochów, pretensji,
pofurkiwania i przewracania oczami na co dzień nie brakuje. Myślę jednak, że
tylko jako tandem damy radę. On jest dobry w jednym ja w drugiem. On ma
siłę ja fantazję. Ja dobre teksty tworzę on dobrze tnie.
(chciałam napisać rżnie, ale chyba byście oczy z orbit wywalili na to zdanie)
Więc gdy ja zabrałam się za naleśniki on przyniósł własnoręcznie zrobioną szpatułkę do ich przewracania.
Piękna, szeroka, idealna.
Oprócz wielkiej radości z prezentu...tak tak, dał mi jedną na własność, pomyślałam, że to świetna rzecz.
I oto kolekcja szpatułek trafiła do śmietankowego sklepu.
Możecie je zobaczyć ----------> TU
Dobry i zgrany tandem, to podstawa wszystkiego :)
OdpowiedzUsuń