Wiosna przecież przyszła.
Słowo o sypialni...
Najbardziej drażni mnie w sypialni szafa. Stara Ikea bez drzwiczek. Szlak je trafił przy przeprowadzce. Choć ubrania poskładane w kosteczkę, skarpety w wiklinowych koszach, denerwuje mnie jej wygląd okropnie. Niestety na razie musi tam stać.
Sypialnia oprócz tego, że jest naszym miejscem spania i chorowania doskonale sprawdza się jako czytelnia, bawialnia i jadalnia (śniadania). To tu codziennie wieczorem czytamy ze Śmietaneczką bajki, to tu ja czytam nocną parą. To tu w weekendy Zuza je parówkę i jajecznicę. Dobrze nam tam.
Słonko budzi nas już o 6h. Dziś wlało się całym swoim pięknem i ciepłem. Aż zdjęcia za jasne wyszły. A co mi tam, poczujecie chociaż ten bajeczny klimat poranka w Śmietankowym Domu.
Ściany dotychczas golusieńskie postanowiłam zmienić. W przyszłości stawiamy na drewno. Na razie jednak ja porządziłam bo babsku.
PLAKATY
Od zawsze lubiłam plakaty. Jako nastolatka wieszałam rozkładówki moich pop idoli z czasopisma Brawo Girl. Potem pojawiły się hasła motywacyjne.
Jakiś rok temu moja Sis zaprojektowała grafiki, które niedługo potem pojawiły się w śmietankowym sklepie. Zaczęło się od domków, które wówczas były znakiem rozpoznawczym naszej marki. Teraz mamy i hasła motywacyjne i botaniczne elementy. Czym by był śmietankowy dom bez plakatów, które sprzedaje.
Dwie grafiki wisiały już od jakiegoś czasu naprzeciwko łóżka. Smętnie powiewały na taśmach klejących. Reszta ściany odstraszała pustką i pajęczyną, którą jakiś namolny pająk uwijał sobie co tydzień.
Dziś dodałam kilka obrazków ze starych książek. W planach mam zapełnić większość tej ściany różnorodnymi ramkami, dekoracjami, grafikami.
NAKLEJKI
Od dawna lubuję się w nich. Przeglądam inspiracje, wybieram. Oczywiste jest, że motywy kwiatowe to moja domena, ale żeby tak na całą ścianę i tak bardzo shabby? TAK!!!
Naklejka która finalnie wisi to 100% mnie. Shabby i pastelowe kwiatki. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Samo klejenie, bardzo łatwe do wykonania a produkt dobrej jakości i bezpieczny dla dzieci.
Zdecydowanie Make My Wall – rozbudza dziecięcą wyobraźnię!
RAMA NA ZDJĘCIA
Różowa rama na zdjęcia stoi u nas już od dawna. Przestawiamy ją w różne części domu, zmieniamy zdjęcia. Miałam jednak wrażenie, że ciągle komuś przeszkadza, spada, zawadza. Myślę, że finalnie wylądowała w sypialni. Oparta o drewniany stolik, przy mojej części łóżka wygląda bajecznie. Czy zawiesić ją na ścianę? Nie wiem, może Wy doradzicie?
Jest ona dla mnie wyjątkowa. Po pierwsze to prezent po drugie zawsze wisi tam pierwsze zdjęcie Zuzi wykonane przez fotografa z fundacji wcześniak. Choć Śmietaneczka wygląda na nim jak kosmitka, nieważne. To moje ulubione jej zdjęcie.
Z tego miejsca proszę również o przekazanie 1% podatku na moją Śmietaneczkę. Obecnie czekamy na dalszą diagnozę i terapię.
Fundacja Wcześniak KRS 0000191989 z dopiskiem Zuzanna Śmietanka.
Dziękujemy.
Piękne :)))
OdpowiedzUsuńNo teraz to już na pewno nie jest smutno, jest uroczo :)
OdpowiedzUsuńAle piękny klimat :) Ja aktualnie wymieniam w sypialni materac rehabilitacyjny i marzy mi się taka kwiatowa tapeta <3 Chyba zapowiada się remont :)
OdpowiedzUsuńPlakaty i zdjęcia to moim zdaniem element, którego nie powinno zabraknąć w żadnej sypialni - wprowadzają taki niepowtarzalny klimat :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie i klimatycznie urządzone wnętrze. Moja sypialnia wygląda podobnie i z tego powodu ją uwielbiam. Muszę jednak kupić nowy materac do spania, ponieważ mój obecny jest trochę niewygodny.
OdpowiedzUsuńTwoje pomysły na odświeżenie przestrzeni są świetne – plakaty, grafiki, a do tego ta cudowna naklejka w stylu shabby. Wszystko to dodaje wnętrzu charakteru i ciepła. Co do różowej ramki – może jednak warto ją powiesić na ścianie? Wygląda na to, że ma dla Ciebie ogromną wartość emocjonalną, a na ścianie na pewno zyska na wyeksponowaniu.
OdpowiedzUsuń