Zielono mi czyli kolekcja zielonych naczyń

Od zawsze coś zbierałam, kolekcjonowałam. W dzieciństwie karteczki i pocztówki. Potem porcelanowe słonie w ilości kilkudziesięciu stały na regale. Kiedy już w dorosłym życiu, we własnym domu nie pozostał ślad po pocztówkach ani słoniach, zapragnęłam stworzyć nową kolekcję.

Choć mieszkam w Śmietankowym domu dopiero 3 lata, kolekcji miałam już trzy. 2 lata temu miałam straszny szał na shabby chic a w raz z nim porcelanę w różyczki. W pewnym momencie zrobiło się za pastelowo, za słodko, za kobieco. Odwidziało mi się. Wszystko sprzedałam. Pozostały zdjęcia.

Potem pojawiła się faza na serwetki i obrusy wszelakie z naciskiem na babcine. Poukładałam sobie to wszystko w kredensie. Na każdą porę roku i okazję miałam specjalny zestaw. Tu obrus w Mikołaje, tam serwetka w zajączki. Do tego znów kwiatki i pastelowe krateczki. Pięknie się to wszystko prezentowało. Jakże uroczo wyglądało na zdjęciach aranżacji wnętrz. Tu do końca mojej kolekcji przyczynił się Śmietankowy mąż. Załatwił mi chyba z 5 obrusów, kładąc na nich świeżo poolejowane (niemniej piękne) deski. Psia mać. Odechciało mi się zbierać tekstyliów.

Potem przyszedł okres dzbanków. Miałam na nie w kuchni dwie specjalne półeczki. Każdy był inny. W większości biało-niebieskie bo taka wtedy była u mnie moda. Duże na herbatę i małe mleczniki. Wszystko to stało na wierzchu i wyglądało naprawdę ładnie.
Ale i to mi się znudziło. Kolor niebieski zastąpił zielony.

Ten trend trwa po dziś dzień. Ciemna zieleń, mocno nasycona to ostatnio mój ulubiony kolor. Szkło zielone, uwielbiam. Do dzbanków i filiżanek w motywy roślinne wzdycham. Trację głowę dla szmaragdowych kieliszków i malachitowych szklanek. Marzy mi się wysoka gablota na moją kolekcję. Marzy mi się wszystko w jednym miejscu. Zbieram, wyszukuję.
Co ważne nie stoi już to tylko na półce. Zdecydowałam, że będę kupować to co mi się przyda do użytku. I tak popijam likierek z kieliszka i wodę ze szklanki. Jem na zielonych talerzach.

Ile potrwa moje zielone zauroczenie? Nie mam pojęcia.
A Ty co kolekcjonujesz. Daj znać.









Śmietankowy Dom

Autorka bloga:
Śmietankowy Dom – DIY • Livestyle • Handmade • Rękodzieło

5 komentarzy:

  1. Cudna ta kolekcja jest co podziwiac

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam całkowitego bzika na pounkcie bardzo jasnego różowego szkła użytkowego, mam zestaw obiadowy, herbaciany, talerzyków deserowych dla kilkudziesięciu osób i wszelkich innych świeczników, cukierniczek, dzbanków, pater, żardinier, wszystko blado różowe, jak dla mnie cudne i chyba nigdy mi się nie opatrza, jedyne zastrzeżenie, musi to mieć delikatny kolor, agresywnego różu nie znoszę.
    Pozdrawiam serdecznie
    Bożena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko, wyślij mi fotki na priv chciałabym zobaczyć

      Usuń
  3. Cudna ta kolekcja,śliczna świeżutka zieleń💚🍀

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam zielony kolor. W poprzednim mieszkaniu królowały u mnie fiolety, teaz jak przeprowadziłam się do nowego domu postanowiłam jako główny dodatek uczynić zieleń. Bardzo dobrze czuję się w tej barwie, poza tym uwielbiam rośliny. Mam jasne i brązowe meble oraz białe ściany. Zieleń jest u mnie w dodatkach.

    Zakochałam się w tych kieliszkach. Muszę się wybrać na dniach do lokalnej huty i zobaczyć czy mają moze takie cuda u siebie.

    OdpowiedzUsuń