Potrzebny był mi wypoczynek, potrzebne oderwanie od paczek, od telefonu, od życia. Planowaliśmy wakacje - krótkie w tym roku. Plany nie były specjalnie sprecyzowane. Analizowaliśmy wszystkie za i przeciw.
Może niektóre mamy zbulwersuje ten post, sorry.
Czy z 5 latkiem na wakacjach da się odpocząć? Doświadczenia trzech tygodni, w zeszłym roku, w sanatorium mówiły głośne NIE. Z jednej strony miałam ochotę na zabawy, spacery, atrakcje. Z drugiej jednak wiedziałam jak bardzo zależne jest to wszystko od humoru Zu. Mogłam planować najwspanialsze rodzinne wakacje, ale głos z tyłu podpowiadał, że jeden stragan z badziewiem może zepsuć cały dzień, o całym urlopie nie wspomnę.
Moje dziecko nie jest ani specjalne niegrzeczne, ani wybitnie rozpieszczone. Jest takie jakie dzieci w dzisiejszych czasach. Ma dużo zabawek, ogląda bajki na telefonie i ma organizowane wypady na różnorodne atrakcje. Wiem, że gdy jest za dużo atrakcji dostaje pierdolca, gdy atrakcji jest zbyt mało jęczy na potęgę. Jak więc zaplanować urlop by wilk był syty i matka wypoczęta.
Planując wolne dni miałam ochotę wypić kawę w spokoju, ciepłą kawę. Miałam ochotę pójść na długi spacer, bez marudzenia, że nóżki bolą. Chciałam pójść na jedzenie na które ja mam ochotę. Posiedzieć do ciemnej nocy chciałam i napić się wina w towarzystwie (a nie być tą trzeźwą co to nad dzieckiem śpiącym musi czuwać). Z własnym mężem chciałam spędzić czas, a nie być rozdzierana wiecznym "Mamoooo".
Czy jestem wyrodną matkę? NIE!!! Jestem matką zmęczoną i coraz bardziej świadomą, że Zuza poradzi sobie beze mnie a ja bez niej kilka dni. Jestem mamą, która nabiera dystansu, nowych sił. Jestem rodzicielką, która ma prawo pobyć sama, nie tylko w toalecie.
Kiedy decyzja została podjęta : URLOP BEZ DZIECKA - kierunek był tylko jeden, oczywisty:
Pokoje gościnne Weronika
---------------------------> TU
---------------------------> TU
W Murzasichlu byliśmy już dwukrotnie (posty wyżej "TU"). Oba razy z Zuzą ponieważ Pokoje Gościnne Weronika są przystosowane do goszczenia najmłodszych turystów. Miejsce oczarowało nas od samego początku, nie mniej niż Właściciele. Myślę, jestem o tym przekonana, że to Oni Kasia i Krzysztof tworzą cały ten klimat. Po prostu chce się tam wracać, do serdeczności, do rodzinnego ciepła, do kawy z rana na tacy...lub bez tacy:)
Wiadomo otoczenie też robi dzień. Widok z okna, zawsze na góry. Piękne krajobrazy, gdzie się nie obejrzeć. Cisza i spokój nie to co w komercyjnym Zakopcu.
Sam pensjonat zadbany, przemyślanym, wygodny. Oprócz fajnych pokoi, lodówek na półpiętrach, kuchnia na parterze dostępna dla gości . Bilard, strefa wypoczynkowa. Wreszcie basen.
Grill organizowany przez właścicieli i oni dostępni cały czas, wyskakujący niemal z szafy na każdy dzwonek. Niesamowici są. Uwierzcie.
I miała matka swoje wakacje. Pochodziła po górach tak, że pięty zdarła nogi strudziła. Nażarła się ta matka tak, że kilogramy poszły w biodra. Wyspała się z osobistym mężem w łóżku, co nie jest u nas znowu takie oczywiste. Matka usiadła nad basenem i siedziała. Rozmawiała , ba prowadziła rozmowę nie gubiąc wątku bez ani jednego "mamooo patrz". Rodzicielka nawet uwaliła się piwem o zgrozo. I wreszcie odpoczęła, wyluzowała.
Co ciekawsi zapytają, a co z Zu. A no Zu bawiła się równie dobrze na wczasach z babcią. Ba! kolejnego narzeczonego niebawem poznamy.
Drodzy rodzice, polecam Wam z całego serca wakacje bez dzieci. Choćby takie jak nasze 4 dniowe.
Uwierzcie jest moc. Jedźcie w Wasze ukochane miejsce tak jak my do Murzasichla.
Śmietankowy Dom w Gazecie
O nas
| Śmietankowy Dom to blog lifestyle'owy i wnętrzarski oraz miejsce, gdzie pokazujemy to, co tworzymy w swojej Śmietankowej pracowni.To blog pełen inspiracji i pomysłów na DIY. Opowieść o Śmietankowej rodzinie. Śmietankowym mężu, który dzielnie pomaga mi w rodzinnej firmie, robi drewniane projekty, zaskakuje. Śmietaneczce pięknej po babci i krnąbrnej po tatusiu i o mnie Śmietankowej 32 latce ,która żyje tak jak chce i jest szczęśliwa tak po prostu. |
Zapisz
Popularne wpisy
-
Taka chwila zdarza się jedna na milion lat, cisza aż w uszach piszczy. Sennie się zrobiło, błogo, domowo, przytulnie. Odetchnęłam głęboko, ...
-
Wywalić tą indukcję i lodówkę gigant. Piekarnik zamienić na piec chlebowy, mikrofalkę na prodiż. Obdrapać szafki, nawieźć jeszcze więcej zł...
-
Są takie dziewczyny z którymi bardzo chcę spędzać czas, czerpać od nich wiedzę, kreatywne pomysły, sposób na życie, na spędzanie wolnego cz...
-
Kuchnia podobno jest sercem każdego domu. To prawda. Tu przygotowujemy posiłki, tu jest śmiech przy robieniu ciasteczek i lecą kwieciste wi...
-
Od momentu wyboru projektu domu, poprzez wybór płytek, mebli oraz dodatków drę koty ze Śmietankowym mężem. Mamy inne gusta i dobrą decyzją ...
Etykiety
- diy (20)
- aranżacje (6)
- foto rekwizyty (4)
- domki (2)
- rodzina (2)
Archiwum bloga z:
- października (2)
- sierpnia (1)
- lipca (3)
- maja (1)
- kwietnia (2)
- marca (1)
- września (1)
- kwietnia (2)
- stycznia (2)
- listopada (1)
- października (1)
- września (1)
- czerwca (1)
- kwietnia (2)
- marca (2)
- lutego (1)
- sierpnia (2)
- czerwca (1)
- maja (1)
- kwietnia (1)
- lutego (1)
- stycznia (2)
- października (1)
- sierpnia (2)
- lipca (1)
- czerwca (2)
- maja (3)
- kwietnia (4)
- marca (3)
- lutego (3)
- stycznia (5)
- grudnia (5)
- listopada (3)
- października (3)
- września (2)
- sierpnia (4)
- lipca (2)
- czerwca (2)
- maja (3)
- kwietnia (1)
- marca (4)
- lutego (5)
- stycznia (5)
- grudnia (3)
- listopada (5)
- października (4)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (11)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (5)
- marca (8)
- lutego (6)
- stycznia (3)
- grudnia (3)
- listopada (8)
- października (1)
Mam podobnie. Czasami mamy ochotę wybrać się z mężem na wycieczkę tylko we dwoje. Zwykle podróżujemy z dziećmi i pewnie mielibyśmy wyrzuty sumienia jakbyśmy zostawili je na tydzień czy dwa u babci, jednak czasami dajemy sobie możliwość urlopowania się 3 dni bez dzieciaków i odetchnięcia od codziennej rutyny. W koncu o małzeństwo również trzeba dbać.
OdpowiedzUsuńDawno juz nie byłam w polskich górach. Głównie jeździłam nad morze bo uwielbiam morskie powietrze. Może jednak skusze się w najbliższym czasie na taki wypad.
Też chętnie wybrałabym się gdzieś bez dzieciaków, jednakże jakoś sumienie mi nie pozwala na wakacje bez nich :P zdarza się, że jedziemy na jakiś festiwal muzyczny to wtedy dzieci nie zabieramy ze sobą, ale jednak wakacje bez dzieciaków to nie wakacje :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Cieszę się, że miała Pani okazję odpocząć. Ja również w tym roku wybieram się na krótki wyjazd i mam już nawet zarezerwowany hotel pod Krakowem. Nie umiem się doczekać urlopu, na pewno będzie świetnie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam różne wyjazdy, a już w szczególności te, które odbywają się w górach! Wtedy mogę w końcu odpocząć i przestać myśleć o codziennych problemach. Za niedługo również czeka mnie wyjazd firmowy i już nie umiem się doczekać!
OdpowiedzUsuńSuper relacja z wyjazdu! Jestem zachwycona tymi zdjęciami i widokami! Ja już też planuję kolejny wyjazd, a mianowicie mam tutaj na myśli majówkę w hotelu w Małopolsce. Będzie cudownie i już nie umiem się doczekać!
OdpowiedzUsuńGóry są świetne, jednak wraz z mężem zdecydowanie preferujemy wyjazdy na Mazury. Zawsze wynajmujemy pontony wędkarskie, dzięki którym możemy realizować naszą pasję, czyli łowienie ryb. Jest to świetna zabawa.
OdpowiedzUsuń