Śmietankowy Dom stoi na podwarszawskiej wsi już szósty rok. Nie można powiedzieć , że jest on w stu procentach skończony, Ba! Nawet przydałby mu się już remont. Na wszystko jednak musi przyjść pora, sposobność finansowa i chęci. A te właśnie nadeszły. Ruszamy więc z łazienką.
Łazienki w śmietankowym domu wedle projektu są dwie. Jedna jest schowkiem na miotły a druga jest właściwą łazienką. Jednak nie spełnia ona od początku ani walorów estetycznych, ani nie jest funkcjonalna.
Pomieszczenie jest malutkie 5m kw. Zupełnie nie potrzebnie ma duże okno. Jest wąskie, nieustawne. Pierwszy projekt domu wybiera się podobno dla wroga.
Ten niewielki pokój kąpielowy miał być "babski". Stanęła więc w nim wanna (jak się okazało bardzo kiepskiej jakości) oraz umywalka nablatowa, którą zrobił rękodzielnik i ciekła niemiłosiernie. Tak naprawdę oprócz toalety nie zmieściło się już nic. Bardzo jestem rozczarowana tym pomieszczeniem.
Gdy nadszedł moment decyzji o stworzeniu na nowo tego miejsca przyszedł mi nowy zapał. Nadal upierałam się przy wannie i umywalce nablatowej. Obie te rzeczy w moich planach miały być dobrej jakości , w oryginalnym kształcie i tworzyć zestaw, by wszystko wyglądało spójnie.
Całość musi być w stylu nawiązującym do stylu vintage, gdyż cały dom ma elementy stylu farmhouse. Niestety wanna na lwich nogach, która okazała się katastrofą musi zniknąć. Długo szukałam kształtu, który nawiązywał by do dawnych epok.
Zdjęcie z internetu.
Przeszukując strony internetowe natrafiłam na stare obrazy i ilustracje z łaźni. "Kobieta w kąpieli" Edgarq Degasq oraz inne prace podsunęły mi pewien pomysł. W ogrodzie mam przecież starą ocynkowaną balię. Rozpoczęłam poszukiwania wanny, która kształtem przypominałaby balię.
Tak trafiłam na stronę internetową polskiego producenta.
Im dłużej czytałam o marce Fjordd tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że tego właśnie szukam.
Znalazłam wannę Bolstad przypominającą kształtem drewnianą lub ocynkowaną balię, tak podpowiadała mi wyobraźnia i liczne obrazy, które znalazłam w internecie i bibliotece (tak, poszłam nawet tam).
Inspiracją do powstania marki Fjordd były skandynawskie fiordy,równowaga sił natury, zetknięcie się dwóch przeciwstawnych żywiołów. Dodatkowo marka powstała by każdy mógł stworzyć w domu swoje własne spa, a tego właśnie chciałam.
Ważna jest dla mnie ergonomia produktu czyli idealne proporcje, optymalny kąt oparcia i długość. To również znalazłam w ofercie. Wanny Fjordd są wyprofilowane tak, by zapewnić wygodną pozycję podczas kąpieli. Ciało jest w nich stabilnie podparte, co pozwala mięśniom na rozluźnienie i relaks. Woda w wannie wykonanej z Aquastone® stygnie wolniej. Umywalki zaś mają tak dobraną szerokość i głębokość, że codzienne korzystanie z nich jest wygodne, a woda nie rozpryskuje się na blat
Całość dopełnią białe kafelki, jak z londyńskiego metra, drewniany blat, który zrobi w swojej pracowni śmietankowy mąż (Creamy timber). Rozważamy zabudowę miejsca pod blatem, półkę, parawan oraz stare wydruki z łaźni by całość miała klimat z innej epoki.
Czy uda nam się to wszystko, czy wreszcie domowe spa będzie miejscem relaksu czy schowkiem na miotły okaże się w czerwcu. Koniecznie śledźcie w mediach społecznościowych to zamieszanie, które będzie wiązało się z nowym projektem łazienki.
Piekna wanna 🤩
OdpowiedzUsuńBędzie jej pięknie w łazience
UsuńTrzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia
OdpowiedzUsuńja tez, mam nadzieję, że wszystko się uda
UsuńBardzo się cieszę na powrót wpisów dot. remontów i aranżacji! :) Domyślam się, jakie to trudne znaleźć odpowiednią armaturę, wannę, kafelki, itp., które wpasowałyby się w całość stylu śmietankowego domu. Nie mogę się doczekać końcowej aranżacji. Myślę, że łazienka w bieli to dobry wybór - ponadczasowy. Mnie również byłoby trudno zrezygnować z wanny, nawet przy małej łazience! Trzymam kciuki za udany remont.
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie za taki komentarz. Daje mi to kopa do dalszych działań. Nie byłam pewna że taka tematyka wg interesuje odbiorców mojego bloga. Dziękuję raz jeszcze
UsuńSuper czekam na rezultat końcowy. i relację z przebiegu remontu. Trzymam kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia.
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać. Dziękuję
UsuńBardzo ciekawa wanna. Trochę taka staroświecka, a trochę nowoczesna.
OdpowiedzUsuńTakiej właśnie szukałam. Mi przypomina balię ocynkowaną
UsuńLubię wnętrza w stylu vintage. Mają one w sobie to "coś", co bardzo przyciąga. Sama w przeszłości bardzo chciałam zaaranżować w tym stylu swój dom. Jednak zauważyłam wtedy, że kupno mebli w tym stylu nie zawsze jest łatwe... Podziwiam za wytrwałość w aranżacji. Również czekam na końcowy efekt tego remontu! Łazienka w stylu vintage to dopiero wyzwanie. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie, już jest nowy post i wanna która stoi na swoim miejscu
OdpowiedzUsuń